1. Alibrandi szuka siebie – Melina Marchetta
Przeczytałam tę książkę jednym tchem i serdecznie ją Wam polecam.
Dodam, że w Australii ta książka jest lekturą obowiązkową.
Główną bohaterką powieści jest 17-latka Josephine Alibrandi o włoskich korzeniach, która jest w klasie maturalnej, w bogatej katolickiej szkole w Sydney. Uczęszcza do niej dzięki stypendium naukowemu, które otrzymała jakiś czas wcześniej. Wychowywana tylko przez matkę i babcię.
Ojca nie zna. Jednak przypadek sprawia, że go poznaje i nawet zaczyna lubić, a także doceniać, jak to jest mieć oparcie w ojcu.
Stopniowo wyjaśnia też tajemnicę swego pochodzenia.
Josie to typowa, bardzo impulsywna nastolatka - wszystko wyolbrzymia: uczucia, niepowodzenia, porażki urastają w jej życiu do tragedii.
Popełnia sporo błędów, jednak wyciąga z nich wnioski, potrafi do nich się przyznać.
Czasem wydaje się, że nic nam się już w życiu nie przydarzy, tymczasem ta książka udowadnia jak jeden rok może zmienić wszystko: pierwsza miłość, śmierć bliskiego przyjaciela, odnaleziony po latach ojciec, poszukiwanie szczęścia i swojej tożsamości, intensywna nauka, matura- egzamin dojrzałości, ostatni stopień przed byciem dorosłym...
Świetna powieść i może mniej znana, ale warta, żeby ją przeczytać.
2. Bez planu B – Wioletta Piasecka
Gdy spojrzałam na okładkę książki oraz tytuł pomyślałam sobie kolejne „romansidło” – nic bardziej mylnego.
Super napisana książka, lekka i przyjemna, a zarazem poruszająca tyle ważnych spraw, wplatając w tekst masę przemyśleń. Czytelnik czuje się niezwykle zaangażowany w historię, jaką właśnie śledzi, dzięki czemu nawet nie wiadomo, kiedy przewróciło się ostatnią stronę. Postacie są bardzo realne, mają problemy, marzenia i całą gamę uczuć, przez co łatwo się z nimi utożsamiać. Czy przyjaźń polega na braniu tylko przez jedną osobę? Czy może na wzajemnej pomocy? A może czasami jest tak, że oceniamy sytuację tak jak chcemy ją widzieć a nie taką jaka jest w rzeczywistości?
Jest takie stare przysłowie „Kto pod kim dołki kopie, ten sam w nie wpada”... a kopie na każdym kroku Renata pod Ewą, które razem pracują w jednej firmie.
Zakończenie jest nietuzinkowe i zaskakujące, co zostawia przyjemny posmak na długo po skończeniu lektury. Polecam serdecznie!
3. Pogoń za Cezanne’em – Peter Mayle
To książka dla kogoś, kto szuka miłej rozrywki i oderwania od problemów życia codziennego.
Sympatyczni bohaterowie, ciekawa intryga i nieco dwuznaczne zakończenie.
Historia doskonała pod adaptację i przystosowanie na srebrny ekran.
Młody, inteligentny fotograf, pracujący dla snobistycznych nowojorskich magazynów, krąży między Nowym Jorkiem a Lazurowym Wybrzeżem, Paryżem, Wyspami Bahama i arystokratyczną Anglią, gdzie fotografuje stare, eleganckie siedziby.
Przepych w którym się obraca nie odebrały mu jednak rozsądku, ani tym bardziej pokory do życia. Jednak podczas swoich wojaży poznaje bogacza, który nie zadawala się tym co ma, coś jest nie tak z obrazem wielkiego impresjonisty, a fotograf podejrzewa jakieś wielkie oszustwo związane z tym obrazem. Zaczyna badać dzieje obrazu tego impresjonisty, pytanie brzmi co odkryje?
Nie jest to może Dobry rok lub Rok w Prowansji Petera Mayle’a, ale jest to książka warta polecenia.